Na Weekend: Janowiec nad Wisłą i ruiny zamku.
Kolejny pomysł na weekend, to Janowiec nad Wisłą i zamek na wzgórzu. Możemy go zobaczyć przy okazji pobytu w Kazimierzu Dolnym , który znajduje się po drugiej stronie Wisły i z którego możemy się tutaj dostać promem. Prom przez Wisłę przewozi zarówno osoby jak i rowery, motocykle i samochody. W okresie letnim niestety czasem musimy poczekać nawet 30 minut w kolejne na przeprawę promową.
Janowiec nad Wisłą jest nieco mniej oblegany przez turystów, przez co jest tu spokojniej w okresie sezonu letniego. Wstęp na teren zamku jest płatny a na terenie obiektu znajduje się Muzeum Nadwiślańskie. Obok zamku znajduje się parking na którym możemy zostawić samochód lub motocykl.
Na początku opowiem Wam legendę o Czarnej Damie z Janowca.
Dawno temu, jedna z księżniczek Lubomirskich, córka właściciela zamku w Janowcu zakochała się w pięknym, młodym ale biednym rybaku i chciała połączyć z nim swoje przyszłe życie. Gdy dowiedział się o tym jej ojciec - magnat to bardzo się rozgniewał. Kiedy nie pomagały żadne argumenty, kazał ukochanego swojej córki uśmiercić. Wtedy jego córka zamknęła się w zamkowej baszcie i nocą wyskoczyła przez okienko do przepływającej pod zamkiem Wisły. Od tamtej pory zaczęły spływać na zamek i ród Lubomirskich różne nieszczęścia. Natomiast po zamkowych murach i komnatach podczas księżycowej pełni pojawiał się duch Czarnej Damy. Jest kilka wersji tej legendy.
I fragment prawdziwej historii z 1944 roku.
Jesienią 1944 roku zatrzymał się na Wiśle front niemiecko-radziecki. W Kazimierzu, Mięćmierzu, Zagórzu i Wilkowie byli Rosjanie. Natomiast po drugiej stronie rzeki na wysokim brzegu i w ruinach zamku w Janowcu byli Niemcy. Kiedy zimą Wisła już zamarzła i nie stanowiła żadnej przeszkody wtedy ogromne ilości żołnierzy ruszyły pod Janowiec nad Wisłą. Wtedy od strony zamku spadły na nich atak z broni maszynowej. Setki żołnierzy zginęło ale nacierali dalej ponieważ wojska radzieckiego było setki i musieli zdobyć zachodni brzeg. Niemcy zaczęli strzelać w dół tworząc w zamarzniętej Wiśle ogromne dziury w które wpadali żołnierze. Rosjanie wydostawali się z wody i chcieli wracać na wschodni brzeg ale wtedy ginęli od rosyjskich kul. Za nacierającymi szli enkawudziści i każdy dezerter dostawał kulkę w łeb. W tym dniu był tak ogromny mróz, że każdy żołnierz który wydostał się z zimnej wody zamieniał się bryłę lodu. Nie mieli więc innego i biegli w stronę zamku w Janowcu i strzelali do Niemców. Strzelali tak do momentu kiedy nogi i ręce odmawiały im posłuszeństwa i ginęli. Dzisiaj ci dwudziestolatkowie spoczywają na cmentarzu wojskowym pod Kazimierzem przy szosie biegnącej od Czerniaw do Jeziorszczyzny.
O właścicielu Leonie Kozłowieckim i skarbach w ruinach i sprzedaży zamku dla PRL.
Leon Kozłowiecki był ostatnim właścicielem prywatnego zamku w Polsce. Skarbów w ruinach nigdy nie znalazł i zamku nie odbudował. W 1975 roku sprzedał zamek wraz ze wzgórzem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. 2 lipca 1975 roku odbyła się uroczystość na której Leon Kozłowiecki podpisał akt sprzedaży oraz przekazania przez właściciela kluczy. W niedługim czasie po tym wydarzeniu umarł. Gdy sprzedał zamek nie miał już po co żyć.
W Janowcu nad Wisłą możemy zobaczyć:
ZAMEK
Zamek bastejowy został zbudowany na początku XVI wieku i był rozbudowywany do XVIII wieku. Był siedzibą magnackich rodów Firlejów, Tarłów i Lubomirskich. Z jego budową związani są wybitni architekci i rzeźbiarze:
Santi Gucci Fiorentino, Giovanni Battista Falconi i Tylman z Gameren.
Sam zamek jest w ruinie jednak jedną z odbudowanych części jest tzw. Dom Północny – swego rodzaju pałac, dobudowany w 1. poł. XVII wieku do wcześniej istniejącego muru obronnego. Obecnie w trzech salach na parterze zgromadzono eksponaty poświęcone przeszłości zamku, kolejnym właścicielom, historii obiektu oraz dziejom jego konserwacji. W piwnicach prezentowana jest interesująca wystawa ceramiki zatytułowana:
„Fajans holenderski. Motywy zdobnicze XVII w. – XX w. Ze zbiorów Jana Jaworskiego”. Atrakcją dla turystów są wielopoziomowe krużganki, z których rozlegają się piękne widoki na dziedziniec zamkowy i dolinę Wisły.
DWÓR Z MONIAK
Wybudowany został w latach 1760-1770 we wsi Moniaki, niedaleko Urzędowa na Lubelszczyźnie. Drewniany z mansardowym dachem, pobitym gontem, wyróżnia się regularnym ukształtowaniem wnętrza charakterystycznym dla dworów z drugiej połowy XVIII wieku. Przeniesiony do Janowca w latach 1978-1985. We dworze znajduje się stała wystawa wnętrz domu ziemiańskiego oraz pokoje gościnne.
STODOŁA Z WYLĄGÓW
Drewniana XIX-wieczny budynek pochodzący z okolic Kazimierza Dolnego. Jego wnętrze służy do organizacji koncertów, spektakli teatralnych i wystaw czasowych.
SPICHLERZ Z PODLODOWA
Drewniany budynek z XIX wieku, przeniesiony z Podlodowa nad Wieprzem. Obecnie udostępniania jest w nim etnograficzna wystawa sezonowa “Życie między dwoma brzegami. Ludowe wierzenia – obrzędy – zwyczaje – praktyki.“.
LAMUS
Budynek z przełomu XIX/XX wieku przeniesiony do Janowca z Kurowa. Drewniany na podmurówce, na planie wydłużonego prostokąta, jednokondygnacyjny. Dach naczółkowy kryty gontem.
Usytuowany na wzgórzu zamkowym w Janowcu stanowi istotny składnik istniejącego tam zespołu dawnego budownictwa drewnianego.