Ulica Kowalska biegnie wzdłuż murów obronnych. Przed druga wojna światową łączyła się z ulicą Szeroką, gdzie pod numerem 28 mieszkał słynny cydyk zwany Widzącym z Lublina. Z ulicy Kowalskiej w kierunku Placu Rybnego dojdziemy schodami zwanymi Zaułkiem Hartwigów.
Pod adresem Kowalska 14 przed pierwszą wojna światową mieściła się pierwsza w Lublinie prywatna bożnica. Mieszkał tutaj dr Jakub Cynberg.
W kamienicy pod adresem Kowalska 11 które wiele razy mijałem mieszkał z rodzicami Henio Żytomirski który 1 września 1939 roku miał rozpocząć naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Ten żydowski chłopczyk zginął w komorze gazowej w obozie na Majdanku w listopadzie 1942 roku. Teraz przechodząc tam zawsze myślę o Heniu.
Było jeszcze jedno żydowskie dziecko Elżunia. Historia Elżuni związana jest kartka papieru odnaleziono po wojnie w czasie porządkowania obozowych butów. W jednym takim dziecięcym buciku była właśnie ta kartka i słowa:
Była sobie raz Elżunia
Umierała sama
Bo jej tatuś na Majdanku
W Oświęcimiu mama
Piszę to bo mam świadomość, że wielu z nas mieszkańców Lublina nie ma świadomości zagłady miasta żydowskiego a warto byśmy pamiętali o naszych sąsiadach mieszkających obok nas przez wiele wieków.
Na końcu ulicy Kowalskiej znajdowała się studnia , taka sama jak ta która obecnie stoi na placu dworca PKS. Będąc na ulicy Kowalskiej, pamiętajmy o tym, że to jedyna ulica z ocalałym kwadratem kamienic stojących przy ulicy Furmańskiej i Cyruliczej gdzie możemy poczuć klimat Miasta Żydowskiego w Lublinie.